Korytarzem szła średniego wzrostu, młoda dziewczyna.Ubrana była w lekko za dużą czarną bluzę z białym nadrukiem "I'M WITCH"oraz głębokim kapturem.Na nogach miała getry w biało czarne paski, buty były zwyczajnymi czarnymi trampkami za kostkę. Jej białe niczym śnieg włosy były w lekkim nieładzie, były również całe mokre. Dziewczyna szła powoli, widocznie nie spieszyła się.
Gdy zatrzymała się przed brązowymi drzwiami, przejechała obojętnym wzrokiem po pustym korytarzu.Jej czarne oczy nie wyrażały nic. Tak jakby były wyprane z jakich kolwiek emocji. Pewnie chwyciła za klamkę i nacisnęła ją po czym równie pewnym krokiem przekroczyła próg sali. Wszystkie oczy zwróciły się w jej stronę. Ta ignorując ciekawskie spojrzenia podeszła do nauczyciela i podała mu małą kartkę. Mężczyzna po przeczytaniu kilku zdań nieznacznie się zdziwił, po chwili jednak wyprostował się.
-Więc to ty jesteś tą nową?-spytał obojętnie,dziewczyna kiwnęła tylko głową na tak.-Ech, dobrze więc. Przypomnij mi jak się nazywasz?-Spytał pierwszy raz patrząc w oczy białowłosej, mimowolnie zadrżał. Bo któż by nie zadrżał patrząc w tak zimne oczy?
- Nazywam się Sophie Malkin.-Powiedziała tak suchym tonem że nauczyciel lekko się spłoszył. Odchrząknął tylko i znów spojrzał, już opanowany, w oczy dziewczyny.
-A więc Sophie. Miałaś być tu już wczoraj.-powiedział spokojnie.
-Tak.-odpowiedziała krótko. Czuła na sobie każde spojrzenie. Nikt nie chciał spuścić z niej swojego wzroku. Ona dalej ignorując te nachalne i denerwujące oczy zwróciła się do nauczyciela.
-Mogę już gdzieś usiąść czy mam tak stać na środku klasy?-Spytała. W jej głosie nie dało się wyczuć żadnych emocji.
-T...Tak. Usiądź w ostatniej przy oknie.-powiedział, i ponownie w tym dniu odchrząknął. Dziewczyna już bez słowa ruszyła na wyznaczone miejsce. Gdy już usiadła od razu jej wzrok trafił za okno. Nauczyciel przez całe 30 min mówił o cząsteczkach i takich tam, ale widać było że nikt go nie słucha. Wszyscy byli zbyt zajęci wpatrywaniem się w nową. Nagle zadzwonił upragniony przez wszystkich dzwonek. Od razu poderwali się i podbiegli do niej.
-Hej!-Zawołał wesoło wysoki chłopak o brązowych włosach i błękitnych iskrzących się oczach.-Nazywam się Markus Lodge, ale wszyscy mówią mi Mark-powiedział brunet z szerokim uśmiechem. Dziewczyna kiwnęła tylko głową i zaczęła się pakować.
-Cześć, ja nazywam się Maggi Black-powiedziała wysoka czarnowłosa dziewczyna. Jej oczy były koloru zielonego. Gdy reszta chciała zacząć się przedstawić białowłosa bez żadnego słowa ominęła ich i ruszyła ku kolejnej sali.Gdy już się trochę oddaliła usłyszała że ją obgadują. Znów nie zrobiło to na niej żadnej różnicy.
Doszła wreszcie pod salę i zobaczyła że jest prawie pusta. Od razu ruszyła w kierunku ostatniej ławki przy oknie. Gdy już usiadła rozpakowała się i zauważyła że tu też się jej przyglądają. Powoli odwróciła wzrok i patrzyła znów za okno. Nagle usłyszała szuranie krzesła obok siebie. Leniwie popatrzyła na osobę siadającą obok. Była to niezbyt wysoka i okropnie chuda niczym anorektyczka dziewczyna. Miała długie, jasno różowe włosy zaplątane w dwa warkoczyki.Jej blada cera i delikatnie piegi na twarzy i rękach wspaniale się komponowały. Jej sine usta wykrzywione w szyderczym uśmiechu ukazały ostro zakończone zęby. Oczy otoczone linią czarnej kredki spoglądały z nienawiścią na świat jednocześnie w jej nienaturalnie wąskich czerwonych źrenicach odbijała się żądza krwi. Ubrana w czarną męską koszulkę z Iron Maiden i getry w poziome paski. Na rękach skórzane bransoletki, a na nogach ciężkie buty.
-Cześć nowa.-powiedziała z jadem w głosie.- Jestem Eireann White. Słyszałam że zignorowałaś księżniczkę-powiedziała, a jej usta znów wykrzywiły się w szyderczym uśmieszek.Białowłosa podniosła lekko jedną brew do góry, tak aby okazać swoje zdziwienie.-Ech. Widzę że naprawdę jesteś nowa. Księżniczka to ta laska z czarnymi kudłami i zielonymi gałami-powiedziała z wstrętem w głosie, na co czarnooka zareagowała lekkim uśmiechem.-Wiesz co? Lubię cię.-powiedziała różowo włosa.-Choć mało mówisz to i tak wiem z jakimi ludźmi jest warto siedzieć.-powiedziała lekko zamyślona. Już chciała coś dodać ale nauczyciel wszedł i zaczął swoją, długą oraz nudną przemowę, po czym zaczął sprawdzać obecność. Gdy już sprawdził, jego wzrok zatrzymał się na małej karteczce. Jego źrenice zwężyły się.
-Sophie Malkin?-spytał niepewnie.
-Obecna-powiedziała tym swoim beznamiętnym tonem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz